czwartek, 28 marca 2013

Krem przeciwko niedoskonałościom skóry, Siquens MedExpert

Hejka!

Jak tam Kochane przygotowania do świąt? Ja w ogóle na obczyźnie w ogóle tego nie czuję.. strasznie! Brak tu naszych, polskich tradycji.. no po prostu dziwnie. :)
No ale nie o tym dziś.
Mam dla Was recenzję na temat kremu przeciw niedoskonałociom skóry firmy Siquens MedExpert.


Miałam okazję używać Go dzięki styczniowym GlossyBoxie. W sumei nigdy wcześniej nie znałam tej firmy, no ale do rzeczy - moje wrażenia jak zwykle przeczytacie na końcu :)

Od producenta: Działa przeciw zapalnie i przeciwbakteryjnie, zwalaczając przyczyny pojawiania się niedoskonałości. Normalizuje wydzielanie sebum, zwęża pory, redukuje zaskórniaki i krostki. Zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie, jednocześnie przyspieszając jej regenerację i łagodząc podrażnienia. Wskazania: Cera ze skłonnościami do pojawiania się krostek, zaskórniaków i innych niedoskonałości. Zalecany również osobom po zakończonej kuracji antybiotykowej zwalczającej trądzik. Doskonała jako baza pod makijaż.

Składniki: AQUA, CETEARYL ETHYLHEXANOATE, CYCLOPENTASILOXANE, CETYL ALCOHOL, ISOHEXADECANE, BUTYLENE GLYCOL / ALMOND OIL PEG-6 ESTERS / CAPRYLYL GLYCOL / GLYCERIN / CARBOMER / NORDIHYDROGUAIARETIC ACID / OLEANOLIC ACID, BUTYLENE GLYCOL / ENANTIA CHLORANTHA BARK EXTRACT / OLEANOIC ACID, GLYCERIN, PROPYLENE GLYCOL / GLYCERIN / HYDROLYZED CAESALPINIA SPINOSA GUM / CAESALPINIA SPINOSA GUM, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL / TOCOPHEROL, POLYACRYLAMIDE / HYDROGENATED POLYDECENE / LAURETH-7, GLYCERYL STEARATE CITRATE, STEARYL ALCOHOL, MAGNESIUM ASPARTATE / ZINC GLUCONATE / COPPER GLUCONATE / CALCIUM GLUCONATE, DIMETHICONE, TOCOPHEROL, DISODIUM EDTA, BENZYL ALCOHOL  / METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE / METHYLISOTHIAZOLINONE, LACTIC ACID, PARFUM / BENZYL SALICYLATE, BHA.
przebadany dermatologicznie. nie zawiera parabenów.

Pojemność: 30ml.
Cena: 30 zł.

Moim zdaniem:
Krem zamknięty jest w dość poręcznej, miękkiej tubce zamykanej na zakrętkę. Nie widać ile kremu jeszcze pozostało, co jest dość niepraktyczne - wolę wiedzieć ile czego mam.


Jak widać otwór jest malutki, także wyleci go zawsze odrobina - co jest plusem. Nieraz zdarza się tak, że wyciśniemy wiele niepotrzebnej ilości. Jeżeli chodzi o ilość - wystarczy go dosłownie troszkę, aby pokryć twarz, co związane jest z jego wydajnością. Jestem w jego posiadaniu od ponad miesiąca, a nadal się nie skończył. Przecież to tylko 30 ml! A używany jest przeze mnie 2 razy dziennie - w sumie po jego działaniu lub raczej niedziałaniu stałam się mniej systematyczna.. no ale o tym zaraz ;P
Konsystencja jest nierozlewająca się, idealnie biała. Bardzo przyjemnie się ją nakłada, ponieważ krem jest dość delikatny. Tak samo zapach - bardzo przyjemny.


Niestety jeżeli chodzi o działanie to trochę się zawiodłam.. Producent dał tyle obietnic, że po prostu byłam wniebowzięta! Zero regeneracji, krostki na twarzy są jak i były przed używaniem, moje nidoskonałości nie zmiejszyły się.. Więc jak krem przeciw nedoskonałościom skóry może nie spełniać trzech podstawowych działań? trochę dziwnie.. Ja raczej dałabym mu nazwę kremu nawilżającego, po którym cera jest jedwabiście miękka, odświeżona i miło pachnąca. No ale cóż.. Muszę przyznać, że kremik spełnia dobrze swoją rolę jako baza pod makijaż, nie zostawia tłustego filmu, nie roluje się, a podkład nałożony na krem świetnie z nim współgra - co w tym przypadku mnie bardzo cieszy.
Ogólnie jestem z niego zadowolona, choć nie spełnia oczekiwań, o których można poczytać na opakowaniu. Więc jeżeli któraś z Was chciałaby pozbyć się niedoskonałości włąśnie tym, to nie polecam :)

Miłego Wieczorku! ;)

wtorek, 26 marca 2013

Marcowe Denko

Dzień dobry!

Tak ciężko było mi się zebrać, aby tu napisać.. może to dlatego, że miałam trochę ostatnio dużo myśli w głowie dotyczących wyjazdu do UK. Jeszcze to pakowanie.. no ale już po wszystkim! Jestem nową mieszkanką tego oto zacnego kraju! ;D dobrze czy źle? hmm.. ale nie o tym teraz - może chciałybyście osobne posty dotyczące moich wrażeń? dobra koniec! ;D
Dziś tylko nijaki post denkowy - czyli kolejny zbiór wszystkich kosmetyków - zużytych! w sumie trochę wcześnie -  do końca misiąca jeszcze kilka dni, ale porobiłam zdjęcia w Polsce, a tu już raczej nic nie zużyje  :)
No więc zaczynamy..


Taka oto moja kupeczka pustych pudełeczek - jestem z siebie dumna!

Włosy:

1. Szampon do włosów, Schauma - w zasadzie nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, myślę, że nie kupię więcej produktów tej firmy. recenzja
2. Odżywka odbuduwująca, Nivea - z tej odżywki jestem bardzo zadowolona, kupiłam kolejne opakowanie, a co więcej szmpon z tej samej linii!  recenzja

Dłonie i stopy:

3. Intensywnie nawilżający balsam do stóp, No 36 - osobiście polecam Go wszystkim, mi wiele pomógł, mam nawet kolejne opakowanie - tylko szkoda, że w Anglii go nie ma! recenzja
4. Krem do rąk i paznokci, Ziaja - bardzo podobał mi się zapach, ale reszta to same wady, nie nawilżał, a aby wydobyć cały krem musiałam obciąć opakowanie gdy miał w sobie około połowy zawartości ;/

Wody toaletowe:

5. Woda toaletowa Adidas - niebieska wersja miała bardzo przyjemny zapach!
6. Woda toaletowa Di'ante - w końcu ją zużyłam.. miałam ją w półce dobre 2-3 lata! nie ma to jak motywacja!

Balsamowe miniaturki:

7. Krem pielęgnujący, Johnsons baby - próbeczka miałą jedynie 15 ml, mogę jedynie napisać, że miałą bardzo ładny, delikatny zapach.
8. Balsam do ciala, Blumarine - nie nie nie! a dlaczego? -> recenzja

Paznokcie:

9. Odżywka do paznokci 8w1, Eveline Cosmetics - moja ulubiona! zdania nie zmienię ;) niestety u wielu osób wywołuje uczulenie, a paznokcie są wtedy straszne.. dobrze, że u mnie jest wszystko OK!
10. Odżywka do paznokci, Biogena - w sumie szału nie robiła, używałam ją raczej jako bazy pod lakier.

Ciało:

11. Żel pod prysznic, Radox - pięknie pachnie, doskonale się pieni! czego chcieć więcej? recenzja
12. Pianka do golenia, ISANA - była cudowna, nieźle nawilżała! ale trochę była dla mnie niewydajna.. niestety ubowlewam nad tym, że w UK jej nie znajdę. recenzja

Twarz:

13. Maseczka antytrądzikowa, SIarkowa Moc - bardzo wydajna, choć jakoś do mnie nie przemówiła.. Zmiany praktycznie żadnej.
14. Tusz do rzęs Collosal Volume, Maybelline NY - mascara służyła mi dość długo, świetnie podkreślałą rzęsy, pogrubiała, bez grudek.
15. Fluid matujący, Lirene - moje n-te opakowanie, strasznie się do niego przyzwyczaiłam.
16. Balsam do ust, ISANA - dość wydajny, niestety nie nawilżał, nie działał kojąco, też niezbyt długo się trzymał na ustach.

*   *   *

No to zużyć już na tyle, ale... zostały jeszcze wyrzutki! wiem wiem.. jakoś dużo tego mi wyszło, ale to nic! ;D 


kilka starych lakierów, kilka cieni do powiek i dwie kredki do oczu..
Dzięki przeprowadzce miałam okazję trochę zbędnych rzeczy się pozbyć, także jestem strasznie z siebie dumna! Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je w nocy i tak o ;D  

Miłego popołudnia! :)

wtorek, 19 marca 2013

zakupowo, przesyłkowo..

Hello :)
Dziś w sumie taki luźny post. Z racji tego, że niedługo wyjeżdżam, postawiłam sobie zrobić jakieś większe zakupy.. Z tego co wiem w Anglii nie ma Rossmana czy też znanej Nam Biedronki, więc wpadłam tam w zakupowy szał. Nigdy nie wydałam tyle pieniędzy na kosmetyki ;O
A oto co 'wyhaczyłam' :


1. Balsam do ciała, Alterra - kosztował chyba 4 zł, więc poleciałam na cenę ;p nawet nigdy nie używałam kosmetyków tej firmy.
2. Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu, BeBeauty - nie używałam, a tak jest u Was chwalony ;P
3. Peelingujący żel do mycia twarzy, BeBeauty
4. Krem do rąk, Isana - cudowny zapach <3
5. Intensywnie nawilżający balsa do stóp, No 36 - mój ulubiony! recenzja
6. Żel pod prysznic, Radox - uwielbiam za zapach :) recenzja
7. Skoncentrowana odżywka do paznokci 8w1, Eveline Cosmetics - dzięki niej mam piękne i mocne pazurki :) recenzja
8. Fluid matujący, Lirene - też używam od dawna, i jestem w sumie zadowolona. recenzja
9. Balsam do ust, Lilliputz - znalazłam go w dziale dla dzieci ;p urzekł mnie wyglądem i ceną,  a później zapachem !
10. Maszynka do golenia, Gillette - męskie najlepsze ;p
11. Maska i peeling do stóp, Perfecta
12. Maska oczyszczająca z glinką, Ziaja - wzięłam 2, czytałam, że dobra ;p
13. Konturówka do oczu, Lovely - sprawia się nawet OK.

Ale to nie wszystko! bo to tylko zakupy z soboty! Poniedziałkowe przedstawiam poniżej! ;P


1. Maska do włosów, Alterra - czytałam i słyszałam wiele dobrego, więc czemu nie?
2. Farba do włosów, Perfect Mousse, Schwarzkopf - hm ciekawi mnie farba w formie pianki, używałyście?
3. Woda toaletowa, Cuba - perfumy dla mojego faceta ;p niedrogie, a jak pachną!!
4. Szczoteczka do zębów, Prokudent
5. Pęseta - wyrwałam w chińskim markecie, nie żałuję ;p

I coś co jeszcze wyczaiłam u Chińczyków:


prawda, że ładna? kosztowała jedynie 55 zł, a taka pojemna torba przyda mi się do bagażu podręcznego :)

Chciałabym pokazać też moje ostatnie mini przesyłki:


na Facebooku trwa akcja 'MARZEC MIESIĄCEM POLUBIEŃ ORIENTANY', gdzie załapałam się do przetestowania tej oto maseczki, hmm ciekawe jak działa? Mam nadzieję, że jak uporam się ze wszystkim to szybko będzie recenzja!


również wygrana w konkursie na Facebooku ;p normalnie jak maniaczka ;D Podoba mi się ta mascara i wiem, że będzie służyć mi długo :)

Uff uporałam się! wiecie, że miałam problem ze spakowaniem moich kosmetyków? wszystkie ważyły około 10 kg! A limit na paczkę miałam tylko 30 kg. Ciekawe, czy się zmieściłam :D no nic, pora poodwiedzać Was! a ostatnio mam tu takie zaległości i jestem taka do tyłu.. mam nadzieję, że szybko nadrobię :))


Buziaki! :)

niedziela, 17 marca 2013

BLUMRINE My body Lotion Innamorata - czyli balsam do ciała! :D

Dobry wieczór!

W końcu mam okazję się tak ładnie przywitać - nie zdarza mi się pisać notek tak wieczorem! :D
Chciałabym Wam bardzo podziękować za miłe słowa dotyczących moich pazurków! :) aż mi się uśmiech na twarzy pojawiał przy każdym tak miłym komentarzu! Dziękuję ;*

Ale do rzeczy, mam dziś króciutką recenzję na temat balsamu do ciała - a dlaczego krótka? bo miałam okazję wypróbować jedynie 30 ml tego produktu. ;-) znalazłam go w moim wygranym styczniowym GlosssyBoxie !


od producenta: Lekki kremowy balsam do ciała. Nałożony tuż po kąpieli nawilża skórę, sprawia, że staje się miękka  elastyczna. W połączeniu z żelem Innamorata, rozpieszcza skórę i zmysły.

skład:


w sumie na składach się nie znam, ale dużo tego ;o to chyba źle?

cena: 150 zł / 200 ml.

moim skromnym zdaniem: Na samym początku biorę pod uwagę to, że to tylko próbka, która starczyła mi na jedynie 5 użyć. No więc zaczynając od opakowania - była to mała buteleczka, zamykana na zatrzask, w sumie trzeba było się nieźle nasiłować, aby go w ogóle otworzyć! (ałł moje pazurki!)


Konsystencja była bardzo przyjemna, taka miła w dotyku i bieluśka. :) nie była za rzadka, ani za gęsta, powoli sobie spływała z opakowania. Balsam szybko się wchłaniał, a skóra wyglądała na dość nawilżoną.
Co do zapachu mam mieszane odczucia.. Był on bardzo intensywny, więc nie jestem za tym, iż rozpieszczał moje zmysły, a wręcz przeciwnie - ten aromat zaduszał mi nos ;P na skórze utrzymywał się dość długo.

Podsumowując - osobiście gustuję w miłych zapachach, nie takich co hm duszą.. Nie śpię też na pieniądzach, aby wydać na jakiś balsam aż 150 zł! Wolę kupić więcej za mniej niż na odwrót ;P znam dużo ciekawsze balsamy niż ten.. i jestem na NIE! ;-) ale fajnie, że miałam okazję przetestować coś z wysokiej półki!


Dziękuję, za poświęcenie mi chwili ;D
Miłego wieczorku!! :)

piątek, 15 marca 2013

moje błękitne Safari

Zima, zima, zima!


Ale na tym zdjęciu mi się podoba. :)
Czyż ten błękit nie pasuje idealnie do białego śniegu? mi się wydaje, że idealnie!

Błękitne Safari tyczy się właśnie lakieru do paznokci - uwiódł mnie swoim kolorem!






Przygoda z tym lakierem zaczęła się dość kiepsko, a było to w listopadzie - gdy wybierałam sobie prezent od mojego Faceta! ;)
Byliśmy akurat w chińskim markecie - wiadomo, niższe ceny, pełno wszystkiego.. no a jak ;p Wybór padł między innymi na ten lakier - kosztował ok. 3 zł, więc co za ryzyko? w sumie żadne.












Pierwsze malowanie było straszne, lakier był dziwnie rzadki, długo wysychał, a po dwóch warstwach miał ogromne prześwity! Co to za lakier?! Wylądował w półce i po niego nie sięgałam..
Aż do wczoraj - postanowiłam dać mu drugą szansę - no bo może po tylu miesiącach mnie jakoś zaskoczy?
No i zaskoczył! Dwie warstwy i zero prześwitów! niestety, schnie tak jak i sechł - ale jakoś przeżyłam ;)
Po 24 godzinach na moich pazurkach nie odprysł w żadnym miejscu, więc byłam w szoku.. nieraz zdarza się tak, że muszę robić domalowanie ;P





Niestety lakier oprócz długiegoo schnięcia ma inną wadę - podczas snu poodbijało mi się na pazurkach wszystko, hello? Malowałam je około 14, a szłam spać po 24! to mi się nie podoba ;P ale dla jednodniowej użyteczności jest fantastyczny!



A teraz z inne beczki - czy moje pazurki wyglądają na sztuczne?
Wczoraj dostałam ogrom pytań od znajomych - co Ty masz za pazury? Sztuczne? Żelowe?
Szczęka im opadała na wieść, że są moje! Sama je wyhodowałam! ;P

środa, 13 marca 2013

Liebster Blog Award :)

Dzień  Dobry!

Dziś przychodzę do Was z Tagiem x2 :) Zostałam nominowana do niego przez Annabelle Beauty oraz MoniqNrw :)


Może i nie jest to jakoś super ciekawe, ale pomaga w minimalnym poznaniu się nawzajem :) co o tym sądzicie??

Dla przypomnienia zasady:

Nominację do Liebster Blog Award jest otzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Przyznaje się ją dla blogów o mniejszej ilości obserwatorów, co daje możliwość rozpowszechniania.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzić na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób - informując ich o tym - oraz zadajesz 11 pytań. Nie nominuje się bloga, który nominował Ciebie! 

Także dziewczyny, dziękuję za docenienie! :)

Najpierw odpowiem na pytania zadane przez Annabelle Beauty:

1. Co cenisz w życiu najbardziej?
 Cenię szczerość i miłość, to dla mnie w życiu najważniejsze.

2. Czego sobie nigdy nie odmawiasz?
Przyjemności ;D uwielbiam jeść słodycze. Nie odmawiam sobie także kupowania kosmetyków, chyba mój nowy nałóg. ;p

3. Jakiej decyzji nie żałujesz?
hmm, ciężkie pytanie.. ostatnio podjęłam decyzję o rzuceniu studiów i wyjechaniu zagranicę do faceta, ale czy żałuję okaże się dopiero jak już będę tam na miejscu.. :)

4. W czym wolisz spać? Koszula, pidżamka a może jeszcze co innego?
Zazwyczaj śpię w zwykłych, za dużych koszulkach, które gdzieś tam zdobyłam :D jakoś nie mam przywiązania do pidżamy.

5. Wymarzony prezent urodzinowy?
Jakoś nie mam wymagań, lubię niespodzianki ;P chociaż nie pogardziłabym nowym ubraniem albo kosmetykami ;P

6. Sposób na dobry dzień?
Ostatnio nie mam sposobu na dzień udany.. Tęsknie za facetem, a to powoduje u mnie rozpacz! 

7. Ulubiona potrawa to..
domowa pizza! omniom mniom

8. Niezbędna rzecz w kosmetyczce to..
Podkład matujący, mascara i błyszczyk ;p niestety bez tego ani rusz!

9. W mojej torebce zawsze mam..
Obowiązkowo krem do rąk, pomadkę, portfel i chusteczki ;p więcej mi nie trzeba nic.

10. Kawa mielona czy rozpuszczalna,a może wcale?
Nie cierpię kawy! chyba, że od czasu do czasu wypiję inkę ;)

11. Ulubiony smakołyk to..
Lody i biała czekolada ;P

A teraz pytania od MoniqNrw:

1.Twoje największe marzenie?
Żyć długo i szczęśliwie.. ;p

2. Co zabrałabyś na bezludną wyspę wiedząc, że mogą to być tylko trzy rzeczy?
Aparat fotograficzny - abym mogła chociaż zrobić kilka zdjęć na pamiątkę! Strój kąpielowy i nie wiem.. dużo pozytywnej energii ;P

3.  Z czym nie potrafisz się rozstać?
z moim telefonem ;p

4. Ulubiona potrawa?
Domowa pizza ;P

5. Twoja pasja to?
Poszerzanie kolekcji kosmetycznej ;D kurcze, uzależniam się.. może powinnam zacząć kolekcjonować znaczki? ;D

6. Jaka najbardziej wstydliwa sytuacja przytrafiła Ci się w życiu?
hmm hmm.. no nie mogę sobie przypomnieć ;P

7. W jak sposób dbasz o swoje włosy?
Na co dzień szampon do włosów i odżywka, a co jakiś czas robię sobie domową laminację ;)

8. Co jest Twoim ulubionym kosmetykiem?
odżywka do paznokci z Eveline 8 w 1 ;) moje pazurki są twarde i wytrzymałe jak nigdy;)

9. Wyobraź sobie,że wygrałaś w totolotka - co zrobiłabyś z tymi pieniędzmi?
Na pewno podzieliłabym się z rodzicami, trochę odłożyłabym do banku, a resztę wykorzystała na jakieś wycieczki i zwiedzanie innych krajów ;P

10. Twoja ulubiona książka?
wstyd się przyznać, ale nie czytam książek ;O

11. Co sądzisz o przyjaźni między kobietą a mężczyzną?
Myślę, że taka przyjaźń istnieje - choć to trudne. Z czasem jedna ze stron może zacząć coś czuć i wtedy jest dziwnie..

* * *
o kurcze, dotrwałam do końca ;P no to pora na nominację:


no niestety nie jest Was 11 , ale to nic :) mam nadzieję, że i tak z chęcią weźmiecie udział :))
Pytania:
1. Nie rozstaję się z..?
2. Mój ulubiony kolor?
3. Czego oczekujesz od życia?
4. Ulubiona piosenka?
5. Czego w sobie najbardziej nie lubisz?
6. Twoja najgorsza wada?
7. Uśmiecham się na widok..?
8. Upalne lato czy delikatna zima?
9. Co przeraża Cię w dzisiejszym świecie?
10. Trzy najbardziej cechujące Cię słowa..
11. Jak zabijasz zły humor?


Miłego dnia!

poniedziałek, 11 marca 2013

pomaga czy nie pomaga..

Hello!
Jak tam Dziewuszki po weekendzie? Bo ja już nie rozróżniam weekendu od dni tygodnia, taki mam 'haj lajf'' ;D ale niedługo czekają mnie zmiany.. może w końcu znajdę sobie jakieś zajęcie! trzymajcie kciuki!

ale do rzeczy - chciałabym Wam pokazać szampon do włosów, którego używam od dłuższego czasu. Mowa o Schaumie - intensywnie kremowym szamponie. Przeznaczony do włosów łamliwych i rozdwajających się - wygładza on włókno włosa i zapobiega ich  rozdwajaniu się.


od producenta: Szampon Krem i Olejek do włosów łamliwych z rozdwajającymi się końcówkami. Kremowa formuła szamponu z olejkiem arganowym, o zapachu kwiatu wanilii, regeneruje zniszczone partie włosów i rozdwajające się końcówki. Zredukowana łamliwość  i wygładzone włókna włosów. Formuła z intensywnie pielęgnującymi proteinami przywraca włosom utracone proteiny.

skład: 

pojemność: 400 ml
cena: 8,99 zł
moja opinia: Szampon znajduje się w plastikowym pojemniku, zamykanym na klik. Niestety jest on ciemny, nieprzezroczysty - co nie pomaga nam nawet w odgadnięciu ile go jeszcze zostało (nawet po przyłożeniu opakowania do światła!) 
Zapach jak na mój nos nie przypomina zapachu wanilii, ale jest dość intensywny, lecz nie jest nieprzyjemny.
Co do konsystencji jest ona  bardziej rzadka, niż gęsta - na zdjęciu poniżej można zauważyć jak sobie spływa:


Co do działania - no właśnie - tu też jakoś mnie to nie zaskoczyło. Używam Go od kilku miesięcy - aktualnie jest na wykończeniu - więc jest dość wydajny. Moje włosy strasznie się rozdwajają - lecz niestety, szampon tego nie zredukował, włosy po nim łamią się tak jak się łamały, co jest trochę niedorzeczne z obietnicami firmy, hello? Dopiero po używaniu odżywki ( firmy NIVEA) zauważyłam jakieś zmiany, ale nie za sprawą szamponu. Czasem też mam wrażenie, że po prostu sam szampon je wysuszał, ciężko się je nawet rozczesywało - no żenada.

Postanowiłam więc przerzucić się na coś innego. ;) Ten produkt znalazł u siebie wiele wad - począwszy od samego opakowania, aż po działanie. A zalety? to może jedynie ta wydajność.

*  *  *

Dziś znów odwiedził mnie listonosz! chyba ma mnie już dość.. ;p a co przyniósł?


Garść ciekawych próbek z apteki Interlek, które wygrałam w konkursie na ich funpagu - chyba tak to się pisze?? ;D zachęcam do odwiedzenia ich stronki - klik :)

niby to nic ciekawego, no ale jednak coś ;) - będzie co testować ;D


Miłego dnia :))
(mam nadzieję, że Ws nie zanudzam? ;p)



piątek, 8 marca 2013

A na poprawę humoru..

Hejka! :)

Jak  Wam mija Kochane Dzień Kobiet? ja w zasadzie przeżyłam go jak i każdy dzień.. Jedyne co to próbowałam się jakoś sama pocieszyć! Chociaż i tak to niewiele dało.. nie pamiętam kiedy ostatnio się uśmiechałam, byłam radosna.. depresja? aj mniejsza o to, staram się dobrze kamuflować ;P
Nic podobno nie poprawia Nam humoru jak zakupy i tabliczka czekolady, czyżby?
Dziś wybrałam się na zakupy po marketach, szukałam czegoś dla siebie, ale w sumie i tak nic nie konkretnego nie znalazłam ;O Jedynie kilka kosmetyków na zdjęciu poniżej:


1. Szampon regenerujący, Nivea - odżywka z Nivea pozytywnie mnie zaskoczyła, więc skusiłam się na szampon ;P ciekawe co z tego wyjdzie..

2. Żel pod prysznic, Luksja - w promocji w Carrefourze, ładnie pachnie.

3. Bawełniane płatki kosmetyczne, Carea - niezastąpione.

4. Wkładki higieniczne, Femina - cóż tu dodać?

5. Pianka do golenia, ISANA - pierwsze wrażenie było OK, więc po raz kolejny daję szansę.klik

6. Krem do rąk, BeBeauty - nigdy nie miała styczności, ale był po przecenie.

7. Odżywka regenerująca, Nivea - pozytywnie mnie zaskoczyła to i zaczynam się jej trzymać ;) klik

8. Lakier do paznokci, Wibo - oj najbardziej kusił mnie ten kolorek!

9.  Nawilżające chusteczki, Frotto - hm, może się przydadzą ;D wybrałam wersję orzeźwiającą i o zapachu mango.

Niby zakupy małe, ale odkąd zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem moja szafka pęka już w szwach! Chyba się uzależniłam.. chodziłam dziś jak głupia i szukałam na siłę czegoś co mi się przyda, to normalne? :D

A to moja ulubiona czekolada:


Mogłabym ją jeść kilogramami, a i tak humor zostałby bez zmian ;D

*   *   *   *
Także Kochane, udanego Wieczorku w tym wyjątkowym dniu! :)


Buziaki! ;*

wtorek, 5 marca 2013

Mleczko Pielęgnujące, Johnson's Baby

Hej!

Od dawna jestem maniaczką balsamów do ciała, a dłuższy czas temu wpadły mi w ręce próbeczki kosmetyków Johnson's baby - jeżeli byłybyście zainteresowane - wystarczy wypełnić formularz klik.

Na pierwszy rzut padło mleczko pielęgnujące:


Producent nie mówi Nam wiele - mleczko intensywnie pielęgnujące wzbogacone wysokiej jakości oliwką. Delikatnie nawilża i chroni, stworzone dla noworodka.

Moje wrażenia: Próbka mleczka zamknięta jest w dość sztywnej, malutkiej buteleczce. Ciężko wydobyć z niego zawartość, trzeba nieźle trząchać aby coś wyleciało. Jest otwierany przez nakrętkę - co w balsamach jest bardzo niewygodne.


Osobiście wolę, gdy balsam ma po prostu zatrzask ;) no ale nie ma o marudzić, bo to tylko 50 ml. :)
Mleczko ma piękny, delikatny zapach, który dłuższy czas utrzymuje się na skórze - za to ma plusa, lubię jak coś pachnie jakiś czas po użyciu.
Co do konsystencji - nie za gęsta, nie za rzadka. Najważniejsze, że nie spływa ;)


Z wchłanianiem też nie ma problemu, bo trwa to zaledwie kilka minut. Nie klei się ;)

Jeżeli kogoś interesowałby skład:


Ze względu na jego plusy, myślę, że i tak  nie kupiłabym pełnowymiarowego produktu. Moja skóra nie potrzebuje aż takiego nawilżenia jak skóra noworodka ;P jest nieco starsza ;D

poniedziałek, 4 marca 2013

Denko Lutego + małe podsumowanie.

Hejka :)

Dziś przychodzę do Was z moim skromnym, lutowym denkiem. Dlaczego skromnym? zobaczcie na zdjęciu ;D


No więc przejdę do sedna:

1. Missy azzuro, woda toaletowa - kolejna woda , której pochodzenia nie pamiętam i którą udało mi się w końcu zużyć! dziwny zapach..

2. Nivea, błyskawicznie nawilżający balsam do ciała - coś okropnego! w końcu został zużyty ;) recenzja

3. Radox, żel pod prysznic i szampon - po krótce: energetyzujące połączenie świeżej mięty i olejku cytrynowego. Szczerze mówiąc i zapach i sama konsystencja nie przypadła mi do gustu. Wolę wersję waniliową.

4. Nivea, błyskawicznie nawilżający krem do rąk - szczerze mówiąc szału nie robił, trochę drogi - znam lepsze. recenzja

5. Wellaflex, lakier do włosów maksymalnie utrwalający - szczerze mówiąc 4 to dla mnie za mocne utrwalenie ;) czy kupię? skusiłabym się na 2 ;) chociaż i tak nie korzystam z klakierów.

6. i 7. Wibo i Lovely, lakiery do paznokci - wyzutki


bezbarwny lakier jak widać zzieleniał, a intensywny fiolet wyblakł.. nie rozcieńczajcie lakierów za pomocą zmywacza do paznokci!

Nie było tego zbyt dużo, może dlatego, że Luty to tylko 28 dni? :D

*   *   *   *

Chciałabym Wam bardzo podziękować za to, że jesteście ze mną! niedawno liczba obserwujących przekroczyła 100 ,  z czego jestem bardzo zadowolona :)) jestem z Wami od 11 grudnia 2012 - więc w ciągu niecałych 3 miesięcy zdobyłam Wasze zaufanie :)  Tak się cieszę, że moje wypociny ktoś w ogóle chce czytać! ;D


Czyż to nie wygląda pięknie?! Dziękuję ;*

z racji tego chciałabym bardzo zorganizować jakieś rozdanie, lecz niestety na chwilę obecną jest to niemożliwe.. Jak ogarnę sprawy osobiste na pewno coś takiego się odbędzie! Obiecuję ;P


Miłego Dnia Kochani ! :)