Dłuższy czas temu miałam okazję otrzymać w angielskim Glossy Box'ie balsam do ust firmy Figs & Rouge.
Od producenta: 100% NATURAL - 100% PURE, chroni skórę przed wysuszeniem. Stosuje się do ust, aby utrzymać skórę miękką i nawilżoną.
Cena: 20-30 zł, w sumie zależy gdzie :)
Pojemność: 12,5 ml
Przydatność: 9 miesięcy od otwarcia.
Skład: Ricinus Communis Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernicia Cerifera Wax, Parfum, Cl 45380, Cl 15850, Benzyl Alcohol, Limonene
Moim zdaniem: Balsam znajduje się w plastikowej tubce, aby go wydobyć trzeba odkręcić zakrętkę, nałożyć balsam na palec, wysmarować sobie wargi inie zapomnieć dobrze wytrzeć palca! Nie, nie, nie, nieee! Ja tak nie lubię!
Nie wiem jak Wy, ale osobiście nie przepadam za tą niewygodą. Co do reszty nie mam żadnych przeciwwskazań.. Mam wersję wiśniową, jak widać powyżej taki też posiada kolorek - no może ciut przybliżony do różowego. Zapach też niczego sobie, nie wiem czy przypomina ten owoc, ale czuć słodyczą - zero chemikaliów! :) Z wydajnością też nie jest źle, taka porcja jak na zdjęciu wystarcza całkowicie. Na ustach wytrzymuje bez większego szału - po godzinie już go nie ma. Skład jest krótki, zwięzły.. może faktycznie naturalny? :D
Używałyście? Znacie?
p.s. Zapraszam na Facebook'owe rozdanie, które trwa do dziś do godziny 20 :)
Fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za takim typem aplikacji produktów do ust :/
OdpowiedzUsuńDość duże opakowanie jak na balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńSkoro w składzie jest olej rycynowy, to ciekawe, czy wsmarowywanie czystego oleju w usta sprawdziłoby się tak samo.
OdpowiedzUsuńNie znam i nie używałam, ale sposób aplikacji mnie skutecznie zniechęcił do spróbowania:)
OdpowiedzUsuńładny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Ta aplikacja mnie nie przekonuje;/
OdpowiedzUsuńnie cierpie kosmetykow do ust ktore tak sie aplikuje. ile mamy zarazkow na dloniach w ciagu dnia, a fuj! :) jednak naustkach wyglada bardzo ladnie :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo fajnie, chociaz rzeczywiście opakowanie jetst niewygodne
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji jeśli ci sie spodoba;)
www.redlips-evelinafashion.blogspot.com
pozdrawiam;*
ladny efekt na ustach nawet ;D:) i fajny ma design :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to krem do rąk. :-) Taka aplikacja mi nie odpowiada, ale sam produkt jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńteż nie lubię takiego sposobu aplikacji :/
OdpowiedzUsuńNie znam... Ale sposób używania by mnie drażnił. Zapewne zapomniałabym zakręcać i to by się wysuszało ;/
OdpowiedzUsuńmi też ta aplikacja nie pasuje:/
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu. :)
OdpowiedzUsuńMnie urzeka opakowanie :) Myslalam kiedys czy kupic ten balsam ale zapomnialam :/ chyba czas to naprawic bo kolor daje sliczny ;) zapraszam do mnie na recenzje innego produktu do ust rowniez 100% naturalnego :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek, a jeśli chodzi o aplikacje to również tak nie lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie, ale uwielbiam wszelkie produkty do pielęgnacji ust:)
OdpowiedzUsuńFajny kolor a jakie usteczka ;)))
OdpowiedzUsuńFajny kolorek :D
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
http://shinestarminex.tumblr.com/
nie miałam:)
OdpowiedzUsuńChyba bym się z nim nie polubiła, mimo, że na ustach wygląda uroczo:) Jednak zdecydowanie wolę sztyfty.
OdpowiedzUsuńmożna go wygrać u mnie w konkursie :) sama nie miałam jednak okazji używać:)
OdpowiedzUsuńJa poznałam tej firmy inny balsam, taki w małym, okrągłym pudełeczku...pomimo niewygody stosowania działanie ma świetne :)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Osobiście bym wolała ekstrakt z wiśni, a nie 'parfum', ale skład i tak dość dobry ;)
OdpowiedzUsuńTak ładnie się prezentuje.. tylko ta aplikacja :-/
OdpowiedzUsuńlubie naturalne ale faktycznie nakładanie takie sobie.. no i cena dość wysoka :) ja się jednak nie skusze
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kosmetyki naturalne, które było dane mi używać nie zawsze okazywały się takie cudowne przez swoją naturalność, a niekiedy zwykłe drogeryjne lepiej się spisywały:)
OdpowiedzUsuńA pomysł z aplikacją to jakaś pomyłka!
Osobiście też nie przepadam za produktamu do ust, które trzeba nabierać palcem... Wyjątek zrobiłam dla masełka nivea, które bardzo mi przypasowało :) ale trzymam je w domu i nakładam zazwyczaj na noc
OdpowiedzUsuń