Pozwolę sobie słowa od producenta zaczerpać z poskiej strony internetowej Veet.
Od producenta: Gładka skóra na całe tygodnie - nic prostszego! Uwolnij się od częstych zabiegów kosmetycznych, ciesz się seksownie gładką skórą, dzięki nowemu, prostemu rozwiązaniu. Łatwe w użyciu Plastry z woskiem Veet pozostawiają skórę gładką na dłużej, a Ty masz więcej wolnego czasu do kolejnej depilacji! To takie łatwe! Rozgrzanie plastra z woskiem pomiędzy dłońmi, nałożenie i zerwanie zajmuje tylko kilka sekund. Plastry zostały specjalnie stworzone, aby zadbać o Twoją skórę i dodać Ci pewności siebie. Teraz już zawsze Twoja skóra będzie jedwabiście gładka i lśniąca. Po prostu użyj plastrów z woskiem i gotowe!
Skład:
plastry woskowe: Triethylene Glycol Rosinate, Glyceryl Rosinate, Silica, Polyethylene, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, BHA, BHT
chusteczki: Parrafinum Liquidum, Hexyldecyl Stearate, Parfum, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Limonene, Cedrus Atlantica Bark Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil.
Cena: £4/20 szt, 15zł/ 12 szt.
Zawartość: 10 podwójnych dużych plastrów, 4 chusteczki, instrukcja obsługi
Moim zdaniem: Cała zawartość zamknięta jest w kartonowym opakowaniu, na którym wszystko jest dokładnie opisane ( w moim przypadku po angielsku). No nic. Wygląd plastra nie różni się niczym, oprócz koloru - jest żółty.
Na tym zdjęciu aparat niestety koloru mi nie wychwycił. Jak widać jest widoczna także obrazkowa instrukcja obsługi - co moim zdaniem jest plusem.
A jak z działaniem?
* do skóry przylega doskonale
* wyrywa prawie wszystkie włoski
* plastra można używać kilkukrotnie - dopoki nie przestanie się kleić
* wystarczył mi na dwie nogi do kolan - no niestety mam dłuugie nogi, więc wybaczam. ;)
Jak widać wszystko na plus. Poza tym w zawartości są chusteczki, które mają za zadanie usunąć wosk pozostały na skórze oraz ją nawilżyć.
Są one dość sztywne, ale jak widać nasiąknięte - bardzo mi się to podoba.
Plastry można używać także w okolicy bikini, czy też pod pachami. Narazie z tego nie skorzystam - no boję się :D muszę nabyć trochę wprawy!
Szczerze mówiąc jestem za :) nie mam już siły męczyć się maszynkami do golenia, a ta alternatywa na najbliższy okres jest najbardziej efektowna. Później mam zamiar zakupić depilator ;P
Bye, Bye włoski! ;D
a jak z tą wrażliwością? mi zawsze po takim zabiegu nogi puchną i sa mega podraznione...
OdpowiedzUsuńwspolczuje.. ja mam jedynie krostki, ktore w znacznym stopniu juz znikly :)
UsuńNie bolało za bardzo? Nie przepadam za taką formą usuwania krzaków :P
OdpowiedzUsuńoj pewnie bolało ? ja juz wole śmierdzące kremy :)Nie wiem czemu nie mogę tu jak kiedyś wpisywać z opcja nicka z Facebooka? to dodam ,jakbyś nie kojarzyła Lena Wikasa to ja :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam plastrów, bo boję się bólu.
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś jakiś tańszy zamiennik plastrów i za cholerę nie umiałam sobie z nimi radzić (już pominę fakt, że nie usunęły prawie żadnych włosków). A depilator mam, ale bardzo rzadko używam, tolerancję na ból mam dużą, dlatego też nie mam problemów z jego używaniem, ale jest ot strasznie żmudne zajęcie, żeby depilatorem usunąć idealnie włoski z nóg.. Przy czym podczas wakacji chyba warto się pomęczyć.
OdpowiedzUsuń+obserwuję! :)
wosk mnie zawsze przeraża :D
OdpowiedzUsuńbędę wpadać, masz bardzo fajny blog, zapraszam na nowy post i do obserwowania :)
rudomii.blogspot.com
kiedyś kupiłam plastry z Veet myslalam ze bd droższe ale lepsze od tych tanszych, ale i nawet z nich nie byłam zadowolona, ja jednak podziwiam Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa używam kremu do depilacji nair, fajny jest. :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam, ja się boję wosku i trzymam się od niego z daleka :) pozdrawiam zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńO, chyba kupię :) czas się odważyć spróbować czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNo, czyli te lepsze :D
OdpowiedzUsuńPolecam depilator :D przemęczysz się ze 3 razy a potem będzie już tylko lepiej :) wolę nawet bardziej od wosku :D
OdpowiedzUsuńja z oszczednochy uzywam tych najtanszych plastrow rossmana :P ale jakos daja rade
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i wspolnego obserwowania jesli masz ochote :)
W moje ręce wpadł EasyWax od Veet i mam nadzieję, że będę również zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam plastrów,ale może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga żeby zobaczyć moją pierwszą nagrodę którą udało mi sie zdobyć ;) myślę, że Cie to zaintereuje ;)
OdpowiedzUsuńoo, jakaś nowość, ze działają :D chyba wypróbuję :P a jak nie zadziałają to zwalę na Ciebie ;p
OdpowiedzUsuńpewnie, czemu nie :D ale kosztów nie zwracam :D:D
Usuńja też uważam że veet jeśli chodzi o depilację jest najlepszy:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie używałam plastrów do depilacji, może kiedyś się odważę :D
OdpowiedzUsuńa ja się z plastrami jakoś obejść nie umiem :/ wolę depilator :P
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że też wolałabym depilator :)
Usuńmi troche naczynka popekaly ale fajna sprawa jestem po pierwszym razem i mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńwoskowanie nóg to zbyt wiele bólu dla mnie :) używam wosku tylko do wąsika, bo nie jest to duza powierzchnia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też wosku używam tylko do wąsika :)
Usuńja tam swojego wąsika nie tykam :D bo co to będzie na starość..
UsuńJa uwielbiam plastry, ale stosuję te z Isany. Stosuję je przede wszystkim na okolice bikini. Co do depilatora to posiadam, ale moje nogi się z nim nie polubiły. Po depilacji przez pare dni mama mało estetyczne czerwone kropki, a skóra jest bardzo podrażniona.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, ja mam bardzo złe wspomnienia związane z tymi plastrami, ale używałam ich chyba z dwa lata temu, może od tej pory coś się zmieniło? Mi w każdym razie bardzo słabo rwały i szybko schodził z nich wosk. "Za moich czasów" były też tylko dwie chusteczki - zdecydowanie za mało!
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję jeszcze raz, skoro zachwalasz... Przekonam się, czy coś się zmieniło. Choć na co dzień wolę jednak depilator :)
jednak wolę depilator+zwykła maszynka
OdpowiedzUsuńSuper blog!!! Obserwuję i będę wpadać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anna
www.spinkiiszpilki.blogspot.com